sobota, 14 września 2013

Rozdział dwudziesty pierwszy

Byłam mega zestresowana, ale chłopcy dodawali mi otuchy na każdym kroku. W końcu weszliśmy do studia.
Scooter przedstawił mi jak mniej więcej mają wyglądać zdjęcia, Nano i BigKev pożyczyli mi powodzenia, po czym cała trójka wyszła z pomieszczenia.
Chłopaków przejęły makijażystki, stylistyki i fryzjerki. Ja z kolei zaczęłam przygotowywać aparat służbowy.
Gdy u mnie wszystko było gotowe usiadłam na sofie. Zaczęłam strasznie się stresować. Bawiłam się włosami. Po chwili zobaczyłam pięciu superprzystojnych chłopaków w garniturach.
Patrzyłam się na nich i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Całe The Wanted w czerni i bieli. Coś cudownego.
Tom szybko do mnie podszedł i pstryknął palcami, jednocześnie wyrywając mnie z zamyślenia. Spojrzałam na niego i mogę się założyć, że wyglądałam idiotycznie.
- To jak, pani fotograf ? Zaczynamy ? - odezwał się Max z szelmowskim uśmieszkiem
- Eeee tak, jasne - zarumieniłam się i podeszłam do aparatu


Po skończonej, świetnej i moim zdaniem udanej sesji chłopacy poszli się przebrać i ogarnąć. Pracowało mi się z nimi genialnie. Czekałam na nich spokojnie, jednocześnie popijając pyszną Latte.
Nagle całą piątka weszli do pokoju.
Wszyscy (oprócz Sykesa) uśmiechnięci, z torbami w rękach, których wcześniej (mogę się założyć !) nie mieli. Zdziwiłam się, ale o nic nie pytałam. Czwórka klapnęła na sofę, obok mnie, a Nath podszedł do okna. Wyjrzał przez nie.
- To co chłopaki, idziemy rozdawać autografy ? - spytał, odwracając się do nas, omijając mnie wzrokiem jak tylko się dało, co było bardzo nieprzyjemne i krępujące.
Wszyscy zgodnym chórem zgodzili się. Dostałam od 4/5 buziaka w policzek. Nath mnie wyminął, nawet na mnie nie spojrzał i nie powiedział zwykłego, głupiego 'cześć'.
Zostałam sama. Nie powiem, zrobiło mi się przykro i to bardzo. Westchnęłam głośno, wzięłam torebkę, po czym poszłam do windy. Zjechałam na poziom 0. Pożegnałam się z oczarowaną Maxem recepcjonistką i wyszłam z budynku.
Przypomniałam sobie, że jechałam z brunetem, jego autem. Zadzwoniłam po taksówkę i zaczęłam się zastanawiać, dlaczego mnie ignorował. Nie wiem co mu zrobiłam, czym zawiniłam. Kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Może po prostu ma zły humor ?
Po pięciu minutach siedziałam w aucie. Podałam kierowcy adres i ruszyliśmy. Były straszne korki, przez co jechałam ponad godzinę.
Lekko zdenerwowana tym wszystkim zapłaciłam mężczyźnie, wzięłam torebkę, po czym wysiadłam z auta. Wyjęłam klucze i weszłam do domu.
Zastałam tam Kat oglądającą telewizję. Zdziwiłam się i to nawet bardzo.
- Hej - powiedziałam, wieszając kurtkę na haczyku
Dziewczyna obróciła się i szeroko uśmiechnęła
- Cześć słoneczko - wstała z kanapy, podeszła do mnie i zamknęła w żelaznym uścisku
Zaśmiałam się i wtuliłam w przyjaciółkę. Muszę przyznać, że strasznie za nią tęskniłam. Samotna łza spłynęła po moim poliku. Odsunęłam się od Katherine.
- Co się stało ? - spytała
- Nic, nic. Po prostu cieszę się, że cię widzę - szepnęłam i wyszczerzyłam ząbki.
Ona ponownie mnie przytuliła. Trwałyśmy w uścisku parę dobrych minut.
- Napijesz się czegoś ? - zaproponowałam
- A wiesz, możesz herbatkę zrobić - powiedziała z uśmiechem
Poszłam do kuchni, wstawiłam wodę i wróciłam do dziewczyny.
- I jak tam ci się mieszka z Jayem ? - spytałam
- Bardzo fajnie, ale... Ten związek robi się zbyt poważny. Muszę to zakończyć - powiedziała
Spojrzałam na nią i podniosłam brew.
- Kat, no ja rozumiem, że można się obawiać czegoś, np. Nękania ze strony niektórych fanek, mediów, ale... Skoro boisz się poważnego związku, to po co wogóle go zaczynałaś ? Zranisz go - stwierdziłam
Blondynka przewróciła oczami i westchnęła
- Bo go kocham ? - powiedziała arogancko, a na jej twarzy malowała się kpina
- Nie rozumiem cię po prostu - burknęłam
Nienawidziłam, kiedy ona mówiła do mnie w taki sposób, szczególnie takim tonem.
- Pff, to ja ciebie nie rozumiem dziewczyno. Nathan się stara, a ty zachowujesz się jak gówniara. Powinnaś w końcu coś z tym zrobić, bo on nie będzie czekać wiecznie. Znajdzie sobie inną i będzie miał cię w dupie. Chociaż, wiesz co ? Ty jesteś rozpieszczonym bahorem i egoistką. Nathan by z tobą nie wytrzymał. Z resztą nie wiem kto by wytrzymał  - warknęła
Zacisnęłam usta w cienką linię, po czym szybkim krokiem poszłam do kuchni.
Usiadłam na stołku i schowałam twarz w dłonie. Kat powiedziała co o mnie myśli. Szkoda, że nie zrobiła tego wcześniej.
Po chwili dziewczyna przyszła do pomieszczenia. Kucnęła przy mnie, jednocześnie kładąc dłonie na moich kolanach, które natychmiast strąciłam
- Nie chciałam tak powiedzieć, przepraszam mała - szepnęła
- Ale powiedziałaś. Przynajmniej wiem co o mnie myślisz. Szkoda, że wcześniej nie byłaś taka szczera - warknęłam
- Nie panowałam nad tym co mówię, znasz mnie... No przepraszam - powiedziała ze skruchą
- Jak się nie panuje, to wtedy mówi się szczerze - oznajmiłam
Dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale zrezygnowała
- Wyjdź - szepnęłam
- Ale Melanie...
- No nie rozumiesz ?! Wyjdź ! - niemalże krzyknęłam
Kat niechętnie wstała. Spojrzała na mnie i bez słowa wyszła, trzaskając drzwiami tak, że aż podskoczyłam. Rozpłakałam się na dobre.
Poszłam do salonu i skuliłam się na sofie, podkulając nogi pod brodę. Płakałam tak bardzo długo. Dwie najważniejsze osoby się ode mnie odwróciły, tylko przez moje głupie zachowanie.
Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Maxa. Po trzech sygnałach odebrał
- Cześć Melanie - przywitał się jakoś nieswojo
- Hej... Masz może chwilę ? - spytałam trzęsącym się głosem
- Niezbyt... Coś się stało ? - z jego głosu mogłam się domyślać, że jest na mnie zły, niechętnie ze mną gada... Nawet on.
- Nic, dzięki. Nie przeszkadzam już - szepnęłam i się rozłączyłam
Powoli wstałam i poszłam na górę, do swojej sypialni. Opadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Po chwili miałam mokrą poduszkę. Sięgnęłam po chusteczki i wydmuchałam nos, po czym zwinęłam się w kłębek.
Zaczęłam rozmyślać, dlaczego chłopacy się na mnie obrazili. Postanowiłam porozmawiać z Tomem. Może on mi powie co się stało.
Chwyciłam komórkę, usiadłam na miękkiej pościeli i zadzwoniłam do chłopaka. Po dwóch sygnałach odebrał. Odetchnęłam z ulgą.
- Hej Tom - powiedziałam, starając się mieć normalny głos
- Cześć Melanie - odpowiedział krótko
- Czemu wszyscy jesteście dla mnie tacy... Oschli ? - spytałam od razu
- No patrz, nie wiesz ? - burknął
- Nie, nie wiem Thomasie. Błagam olśnij mnie. Tylko ty mi zostałeś - jęknęłam
- Po co nagadałaś tyle bzdur o tobie i Nathanie jakiemuś kolorowemu pisemku ? Chciałaś zabłysnąć, nie wiem... Wykorzystać nas dla rozgłosu ? Traktowaliśmy cię jak siostrzyczkę, a Nath... - urwał zdenerwowany
Nie wiedziałam co powiedzieć. Przecież to była nieprawda. Kłamstwo, ja nic takiego nie zrobiłam !
- Tom, ja nie udzielałam żadnego wywiadu - szepnęłam ze łzami w oczach
- Błagam cię, nie kłam. Myśleliśmy, że jesteś inna - powiedział
- Thomas przepraszam was, ale ja na prawdę nie udzielałam żadnego wywiadu. Powiadomiłabym was o tym na sto procent - stwierdziłam łamiącym się już mocno głosem
- Sam nie wiem... - zastanowił się - Muszę kończyć. Przyjadę do ciebie wieczorem - dodał i się rozłączył
Nie mogłam uwierzyć w to, że jakieś kolorowe, głupie pisemko wymyśliło wywiad ze mną, w dodatku mieszając w to Nathana ! Byłam po prostu wściekła i smutna z drugiej strony. Jak całe The Wanted mogło pomyśleć, że ja tak powiedziałam ? Ukłuło mnie to mocno. Zraniło i to strasznie. Myślałam, że jesteśmy jak rodzina...
Wyłączyłam telefon i odłożyłam go na półkę. Wyjęłam z szafy dresy, luźny t-shirt, po czym poszłam do łazienki. Przebrana zeszłam na dół, założyłam Pumy, dosyć ciepłą bluzę, wzięłam MP3, włożyłam w uszy słuchawki i wyszłam z domu. Zaczęłam biec po równym chodniku. Lampy dawały dosyć ciepłe, ale bardzo stłumione światło. Powoli się ściemniało, a ja nadal biegłam. Potrzebowałam teraz tego. Towarzyszyła mi piosenka OneRepublic 'Counting Stars'. Spojrzałam się na zegarek 19:55. Postanowiłam, że wrócę do domu. Tak też zrobiłam. Po około 30 minutach byłam na miejscu. Otworzyłam drzwi, po czym weszłam do przedpokoju. Bluzę powiesiłam na haku, buty postawiłam na półeczce, po czym poszłam na górę się odświeżyć i przebrać.
Gdy już ubierałam bluzkę, usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko ją na siebie wciągnęłam i zbiegłam otworzyć.
Zobaczyłam TomToma. Natychmiast rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam płakać. On przytulił mnie do siebie, po czym zaczął gładzić moje jeszcze wilgotne od wody włosy. Poczułam się bezpieczna i wtuliłam się w niego.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Ogarnęłam się troszkę i gestem ręki zaprosiłam chłopaka do środka.


------
Witam witaaaam w #SivaSaturday !
Ale się za Wami stęskniłam ! O jacie ;)
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał, chociaż ja sama uważam, że jest beznadziejny ;c
No ale oczywiście do oceny pozostawiam go Wam ;)
Dziękuję za ponad 11 600 wejść i 210 komentarzy. To strasznie dużo dla mnie znaczy, oraz jest wielką motywacją
A co sądzicie o nowym singlu (balladzie) chłopaków 'Show Me Love'? Moim zdaniem jest cudna!
No to co jeszcze mogę rzec??
Miłego wieczoru i niedzieli !
DO NEXTA :*